Jak przygotować mieszkanie pod wynajem dla studentów?

Rozpoczyna się „sezon studencki” na rynku najmu. Sytuacja na rynku nieruchomości drastycznie zmienia się we wrześniu. Jest to okres nie tylko wzrostu cen, ale również ostatni moment na zakup albo przygotowanie nieruchomości do wynajmu. Przypominamy, czym kierować się przygotowując mieszkanie pod wynajem dla studentów.

Kupno mieszkania – kiedy się na to zdecydować?

Decyzję o zakupie mieszkania na wynajem powinniśmy podejmować w oparciu o analizę rynku oraz określenie docelowej grupy najemców. Jeśli zdecydowaliśmy się na mieszkanie dla studentów, musimy pamiętać o zasadach, które sprawią, że w ich oczach nieruchomość będzie atrakcyjna. Pamiętajmy, że czasy, kiedy student był zadowolony z pokoju w piwnicy dawno minęły, a obecnie jest to już licząca się i wymagająca grupa najemców na rynku.

Dlaczego warto?

Wynajmowanie mieszkania dla studentów ma szereg zalet. Można je wynajmować „na pokoje”, dzięki czemu uzyskamy nie tylko wyższą ceną najmu łącznie, ale także unikniemy  pustostanów, czyli okresów, w których mieszkanie stoi puste. Jeśli nawet zdarzy się, że jakiś pokój będzie wolny przez miesiąc, to brak przychodu z niego  będzie rekompensowany z czynszu z pozostałych pokoi. Wynajem dla studentów jest szczególnie atrakcyjny w dużych miastach, gdzie znajduje się kilka ośrodków akademickich. Dzięki temu od października do czerwca mieszkanie będzie zajęte przez żaków, w sezonie natomiast można postawić na najem krótkoterminowy i zarobić jeszcze więcej na wynajmowaniu go turystom. Wymaga to co prawda więcej pracy i czasu, jednak daje lepszy zysk niż przy najmie długoterminowym przez cały rok.

Co jest ważne?

Jednak, aby inwestycja taka była rentowna należy pamiętać o kilku zasadach. Mieszkanie będzie atrakcyjne dla studentów, jeśli znajdować się będzie w niedalekiej odległości od uczelni, albo od przystanku komunikacji miejskiej i będzie dobrze z nią skomunikowane. Zainteresowani mogą być również lokalem w centrum lub w miejscu położonym blisko innych atrakcji miasta, tj. klubów, restauracji, starówki.

Lokal powinien być wyposażony w podstawowe sprzęty i meble, przy czym trzeba zwrócić uwagę, aby każdy pokój zapewniał najemcy miejsce zarówno do wypoczynku, przechowywania, jak i nauki. Łóżko, biurko i szafa, do tego regał na książki są więc niezbędne. Dobrze by było, gdyby w mieszkaniu poza samodzielnymi pokojami była również wspólna przestrzeń – salon, albo duża kuchnia, które z reguły są najlepszym miejscem integracji.

Mieszkanie zajmować będą prawdopodobnie obce sobie osoby, trzeba więc zapewnić im prywatność i komfort funkcjonowania. Jeśli więc pozwoli na to metraż, warto w mieszkaniu zrobić dodatkową łazienkę, albo chociaż toaletę z umywalką. Konieczny jest również dostęp do Internetu, bez którego, nie tylko studenci, nie wyobrażają sobie codziennego funkcjonowania. Mieszkanie nie musi być wyposażone w telewizor, naczynia, ani ręczniki, to są elementy, które są niezbędne przy najmie krótkoterminowym, natomiast studenci są w tym zakresie samowystarczalni.

Na koniec najważniejsza zasada. Mimo, iż mieszkanie wielopokojowe kusi umieszczeniem w nim jak największej ilości łóżek, dzięki czemu wydaje się, że inwestycja szybciej się zwróci, to należy pamiętać o zapewnieniu każdemu z najemców odpowiedniej ilości miejsca. Trzy łóżka w jednym małym pokoju z pewnością nie zachęcą do wynajmu. Można przygotować ewentualnie jeden pokój dla pary, jednak obce osoby muszą mieć niezależne, zamykane na klucz pokoje.

Połowa września jest więc ostatnią chwilą na decyzję o zakupie mieszkania na wynajem dla studentów, albo przygotowanie posiadanego już lokalu.

Czy odbiór techniczny mieszkania zwalnia dewelopera z odpowiedzialności?

Odbiór techniczny polega na sprawdzeniu, czy parametry mieszkania są zgodne z umową zawartą z deweloperem. Jeśli kupujący nie wniesie zastrzeżeń, wówczas deweloper przenosi na niego prawo własności nieruchomości. Czy to oznacza, że odpowiedzialność dewelopera kończy się w tym momencie?

Dlaczego odbiór techniczny jest ważny?

Jedną z ważniejszych czynności, jakich należy dokonać przed podpisaniem aktu notarialnego, jest odbiór techniczny mieszkania. W jego trakcie kupujący nie tylko sprawdza jakość wykonanych prac, ale także porównuje parametry lokalu z tymi podanymi w umowie deweloperskiej. Wszystkie zastrzeżenia zgłasza deweloperowi, a ten powinien niezwłocznie uchybienia usunąć. Na odbiór techniczny mieszkania warto zabrać ze sobą fachowca, które będzie potrafił ocenić, czy wykonane prace są zgodne ze sztuką budowlaną. Wszystkie czynności spisuje się w postaci protokołu, który następnie kupujący wraz z deweloperem podpisują.

Jeśli w mieszkaniu nie było żadnych poprawek, albo gdy już zostały przez dewelopera usunięte, wówczas nic już nie stoi na przeszkodzie, aby przenieść na kupującego własność nieruchomości. Co jednak w sytuacji, gdy jakieś wady zostały przeoczone, albo ujawniły się dopiero po czasie?

Deweloper za wady lokalu odpowiada na zasadzie rękojmi, a ta nie kończy się wraz z przekazaniem własności lokalu. Rękojmia wynika z przepisów kodeksu cywilnego i polega na odpowiedzialności sprzedawcy za wady rzeczy. Odpowiedzialność ta nie może być zniesiona, ani ograniczona. Zapisy w umowie deweloperskiej, które ją wyłączają lub ograniczają są nieważne. Rękojmia zabezpiecza interes kupującego zarówno w przypadku wad fizycznych, jak i prawnych rzeczy.

Co uznać za wade fizyczną?

Zgodnie z kodeksem cywilnym wada fizyczna nastąpi gdy:

– rzecz nie ma właściwości, które powinna mieć ze względu na cel w umowie oznaczony albo wynikający z okoliczności lub przeznaczenia;

– nie ma właściwości, o których istnieniu sprzedawca zapewnił kupującego;

– nie nadaje się do celu, o którym kupujący poinformował sprzedawcę przy zawarciu umowy, a sprzedawca nie zgłosił zastrzeżenia co do takiego jej przeznaczenia;

– została kupującemu wydana w stanie niezupełnym.

Deweloper nie będzie odpowiadał za wady nieruchomości wyłącznie w przypadku, gdy kupujący wiedział o nich w chwili przekazania lokalu i je zaakceptował. Odpowiedzialność dewelopera z tytułu rękojmi trwa przez 5 lat od czasu przekazania rzeczy, czyli w tym wypadku przekazania kluczy do mieszkania. Nabywca po zauważaniu wady ma rok na wystąpienie z roszczeniem przeciwko deweloperowi.

W przypadku nieruchomości nabywca może żądać usunięcia wady lub obniżenia ceny. Jeśli deweloper nie będzie w stanie pozbyć się usterki, wówczas musi proporcjonalnie obniżyć cenę nieruchomości i zwrócić nabywcy różnicę. Przy czym usunięcie wady musi się odbyć w taki sposób, aby nie było to zbyt dużą uciążliwością dla nabywcy. Jeśli więc wiązałoby się to z tymczasową wyprowadzką, wówczas może odmówić i żądać obniżenia ceny. W ostateczności, jeśli wada jest na tyle duża, lub jest ich kilka, co utrudnia lub uniemożliwia korzystanie z nieruchomości, wówczas nabywca może nawet od umowy z deweloperem odstąpić.

Fałszywe oferty najmu – jak nie dać się nabrać?

Lato to okres, w którym oszuści działający na rynku najmu są najaktywniejsi. Mnóstwo osób poszukuje mieszkań na wynajem, co jest dla nich okazją do nieuczciwego zarobku. Jak w morzu ogłoszeń zauważyć te fałszywe oferty najmu? Jak nie dać się oszukać?

Atrakcyjna cena? Nie w sezonie.

Jeśli trafisz na wyjątkową ofertę pięknego mieszkania w świetniej cenie, powinna zapalić ci się lampka ostrzegawcza. Sezon letni to dla wynajmujących żniwa Szczególnie jeśli pogoda dopisuje nie mają powodu do obniżania cen w najbardziej atrakcyjnych lokalizacjach, ponieważ mieszkanie i tak ktoś wynajmie. Porównaj więc cenę z innymi ofertami z okolicy, by sprawdzić, czy nie jest wyjątkowo niska. Fałszywe oferty najmu z reguły cechuje niska cena, a oszuści często wykorzystują tn sposób przyciągnięcia klienta. Kiedy się z nimi skontaktujemy usłyszymy, że w kolejce na wynajem czeka kilka osób, a szukający, zwiedziony korzystną stawką, od razu godzi się na opłacenie zaliczki, albo nawet kwoty za cały pobyt z góry. Niestety na tym często kończy się kontakt z właścicielem mieszkania i okazuje się, że nie dysponuje on lokalem przedstawionym w ofercie.

Jaki to adres?

Jeżeli chodzi o fąłszywe oferty najmu ostatnio w trójmieście miała miejsce taka sytuacja. Osoba, która zapłaciła za pobyt w apartamencie nie mogła znaleźć podanego w ogłoszeniu adresu. Kręcąc się po ulicy napotkała na inną osobę, która również szukała tego samego, jak się okazało, nieistniejącego adresu! Przed opłaceniem pobytu należy więc sprawdzić, czy wskazany numer budynku na danej ulicy w ogóle istnieje, a na Google Maps warto zweryfikować, czy znajdują się pod nim rzeczywiście budynki mieszkalne, czy np. las lub pole.

Korzystaj z zaufanych źródeł

Obecnie na polskim rynku dużą popularnością cieszą się serwisy skupiające oferty najmu nieruchomości, tj. booking.com i Airbnb. Od lat z powodzeniem działają one w innych krajach, u nas szturmem zdobyły rynek. Poza przejrzystością ofert, przyjemnym i czytelnym interfejsem, mają możliwość wystawienia opinii wynajmującemu. Dzięki temu możemy wykluczyć fałszywe oferty najmu, sprawdzić, czy poprzedni goście byli zadowoleni z pobytu, oraz czy mieszkanie było zgodne z opisem. Co jednak najważniejsze – mimo, że płaci się za pobyt w chwili rezerwacji, to wynajmujący pieniądze otrzymuje dopiero po zakończeniu pobytu. Do tego czasu przechowywane są przez portal, do którego można zgłaszać ewentualne problemy związane z najmem. Ale uwaga – na stronach tych wynajmujący również oceniają swoich gości. Warto więc zostawić po sobie porządek i dobre wrażenie.

Uważaj na wujka z ameryki

Jeśli na zapytanie odnośnie mieszkania otrzymasz odpowiedź w języku angielskim, do tego łamanym, a tam informację o tym, że właściciel mieszka w UK, ale mieszkanie otrzymał w spadku po wujku z ameryki, albo po babci, a z Polski wyjechał jako dziecko i nie pamięta już języka, prawdopodobnie masz do czynienia z oszustem oferującym fałszywe oferty najmu. Jest to bowiem bardzo często wykorzystywana przez nich naiwna historia, która ma usprawiedliwić niską cenę (nie zależy mi na zarobku, chcę aby mieszkanie zarabiało na czynsz), problemy komunikacyjne, a przez to nieporozumienia (zapomniałem polskiego), aż wreszcie problemy z identyfikacją i odnalezieniem oszusta (zagraniczne konto i adres IP).

Najważniejsze więc, aby zawsze kierować się zdrowym rozsądkiem. Jeśli cokolwiek budzi nasze wątpliwości, lepiej zrezygnować z oferty, niż stracić pieniądze.

 

Co z kredytem po rozwodzie?

Po rozwodzie byli małżonkowie dzielą się majątkiem, jednak wobec banku nadal pozostają oni współdłużnikami kredytu hipotecznego. Bez znaczenia jest to, jak małżonkowie podzielą się nieruchomością i nawet kiedy jeden z nich otrzyma w podziale mieszkanie, nie zwalnia to drugiego z obowiązku spłaty rat.

Dzieląc majątek nie dzieli się bowiem wspólnych długów. Małżonkowie nawet po podziale majątku muszą więc nadal spłacać wspólnie zaciągnięte kredyty. Rozwód kredytobiorców pozostaje bowiem dla banku bez znaczenia i formalnie nadal są oni zobowiązani razem do spłaty pożyczki. Może się to wydawać krzywdzące, szczególnie jeśli nieruchomość przypadnie w udziale tylko jednemu z nich. Wówczas pozostaje jedynie porozumienie się z byłym już małżonkiem odnośnie tego, czy będzie spłacał całość rat. Jeśli tak się nie stanie, bank pociągnie do odpowiedzialności obie osoby, które kredyt zaciągnęły. Dodatkowo kredyt ten będzie cały czas widoczny w BIK, co będzie miało wpływ na zdolność kredytową każdego z eks małżonków.

Wyjściem z tej sytuacji może być przepisanie kredytu na jedną osobę. Jednak nawet jeśli byli małżonkowie porozumieją się z tym zakresie, niekoniecznie zgodzi się na to bank. Przede wszystkim taka osoba musiałaby posiadać zdolność kredytową odpowiadającą pozostałej do zapłaty części długu, a często jest to kwota rzędu kilkudziesięciu – kilkuset tysięcy zł. Ponadto dla banku lepszym zabezpieczeniem jest ewentualna możliwość egzekwowania z dwóch kredytobiorców niż z jednego. Kredyt hipoteczny jest bowiem zobowiązaniem solidarnym, co oznacza, że jeśli nie będzie spłacany, bank może dochodzić zapłaty na drodze sądowej i egzekucyjnej od wszystkich kredytobiorców i poręczycieli. Jeśli natomiast jeden z małżonków nie będzie miał pracy ani żadnego majątku, wówczas bank zaspokoi swoje roszczenie z majątku drugiego z nich.

Najprostszym sposobem na uniknięcie takiej sytuacji na wypadek rozwodu jest intercyza, czyli rozdzielność majątkowa. Jeśli jednak intercyzy nie podpisano, warto spróbować się dogadać i nieruchomość sprzedać, a z uzyskanych środków spłacić kredyt. To rozwiązanie w przypadku rozwodu wydaje się najkorzystniejsze dla każdej ze stron, ponieważ pozwala to na rozpoczęcia życia z „czystą kartą”. Każdy z byłych małżonków pozbywa się tym samym dużego zobowiązania, które znacznie obniżało jego zdolność kredytową. Po tym szanse na zaciągnięcie nowego kredytu i zakup mieszkania dla siebie będą większe.

Czy house flipping to dobry sposób na inwestowanie?

House flipping, a w zasadzie jego ideę można w skrócie okreslić jako – tanio kupić, drogo sprzedać. Ten sposób na inwestowanie zdobywa w Polsce coraz więcej zwolenników.

Na czym polega house flipping?

House flipping nie posiada jeszcze tłumaczenia, a jest to termin pochodzący ze Stanów Zjednoczonych, gdzie cieszy się dużą popularnością wśród osób szukających nowych sposobów na zarabianie pieniędzy. Polega na zakupie nieruchomości w złym stanie, a następnie wyremontowanie go i sprzedanie z zyskiem. Domy i mieszkania wymagające generalnego remontu, nawet jeśli położone są na atrakcyjnej działce, sprzedawane są w cenie dużo niższej niż rynkowa.

Niskie stopy procentowe powodują, że na lokatach bankowych niewiele się zarabia, a inwestorzy poszukują alternatywnych form lokowania kapitału. Między innymi z tego powodu tak dużą popularność w ostatnich latach zdobyło kupowanie mieszkań na wynajem, jednak jest to inwestycja długoterminowa. Dla osób mniej cierpliwych, ale jednocześnie chcących poświęcić więcej czasu na przygotowanie nieruchomości, house flipping wydaje się być wyjściem idealnym. Pozwala bowiem na osiągnięcie sporego zysku w kilka miesięcy.

Lokalizacja jest najważniejsza.

Aby jednak na inwestycji takiej zarobić jak najwięcej, należy szukać okazji cenowych. Mowa to u nieruchomościach do generalnego remontu. Nie można jednak zapominać, że dom, czy mieszkanie mają się szybko sprzedać, ważna jest więc ich lokalizacja. Celować należy w centralne dzielnice miast, ewentualnie inne, które z różnych powodów cieszą się powodzeniem, np. mają widok na morze, czy są dobrze z centrum skomunikowane.

Remont

Im mniejsze koszty początkowe, tym wyższy zysk, dlatego warto poświęcić trochę czasu i wykonać możliwie najwięcej prac samodzielnie. O ile wymiana instalacji, czy położenie kafli wymaga już pewnego doświadczenia, to np. z malowaniem ścian, czy położeniem paneli podłogowych poradzi sobie nawet amator. A pozwoli to oszczędzić co najmniej kilka tysięcy zł.

Wśród sprzedawanych na rynku mieszkań największą popularnością cieszą się te, które nie wymagają wiele pracy przed wprowadzeniem się. Tym bardziej nieruchomości do remontu są sprzedawane w dużo atrakcyjniejszych cenach, a w niedługim czasie można znacznie podnieść ich wartość. Jednak tego typu ofert jest niewiele, dlatego przyszły inwestor musi poświęcić trochę czasu na ich wyszukanie. Może również zlecić to pośrednikowi nieruchomości, który ma dostęp do znacznie większej liczby ofert.

Na co zwrócić uwagę przed zakupem?

Przed dokonaniem zakupu trzeba jednak dokładnie zbadać zapotrzebowanie rynku oraz preferencje klientów. Ważne przecież, aby nieruchomość po remoncie jak najszybciej się sprzedała. Po znalezieniu konkretnej oferty należy więc dokładnie sprawdzić stan techniczny nieruchomości, ustalić, jakich prac będzie wymagała oraz obliczyć, czy i jak bardzo będzie to opłacalne. To, na co należy zwrócić szczególną uwagę to stan instalacji, ścian, sufitów, stolarki drzwiowej i okiennej oraz podłóg. Są to bowiem elementy, na które kupujący będą zwracać największą uwagę. Ważne jest również podniesienie standardu dwóch pomieszczeń, które wymagają najwięcej kosztów i pracy, mowa tu o kuchni i łazience. Mieszkania w ramach house flippingu wykańczane są najczęściej pod klucz, aby nabywcy mogli od razu się do nich wprowadzić. Jednak wybór materiałów i standardu wykończenia powinien być poprzedzony badaniem rynku i ustaleniem, jakich nieruchomości poszukują klienci.

Na stopę zwrotu z takiej inwestycji wpływa wspomniana już lokalizacja, stan nieruchomości i zakres wykonanych prac, a także koszty jakie pochłonie remont. Jednak szacuje się, że na jednym „flippie” można zarobić od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy zł.

Trzeba jednak pamiętać, że kluczową kwestią jest tu ocena stanu nieruchomości. W tym zakresie warto skorzystać z pomocy fachowca.

Klucz za dług – ważna zmiana w kredytach mieszkaniowych

Szykuje się zmiana w kredytach mieszkaniowych. Rząd chce wprowadzić do nich możliwość pozbycia się kredytu, w zamian za przeniesienie własności nieruchomości na bank. Opcja ta nie będzie jednak dostępna dla wszystkich.

Czy takie rozwiązanie będzie korzystne?

Jest to rozwiązanie znane w innych systemach finansowych i stosowane między innymi w Stanach Zjednoczonych. Komisja Nadzoru Finansowego chce, aby również polskie banki rozszerzyły swoją ofertę o taką możliwość. Rozwiązanie to powoduje zwolnienie ze zobowiązań wobec banku, w zamian za przekazanie mu własności nieruchomości, na której zakup bank udzielił kredytu. Ma ono zarówno wady i zalety. Do zalet należy całkowite zamknięcie kredytu i uregulowanie zadłużenia wobec banku. Wadą natomiast jest to, że w niektórych przypadkach, szczególnie jeśli kredytobiorca wpłacił duży wkład własny i spłacił już znaczną część kredytu, wyjście to może być dla niego zwyczajnie nieopłacalne.

Dla kogo będzie możliwe?

Zmiana w kredytach mieszkaniowych tzw. „klucz za dług” miałaby wejść w życie za sprawą nowelizacji Rekomendacji S. Opcja ta dotyczy kredytów zabezpieczonych hipoteką na nieruchomości mieszkalnej. Z możliwości tej skorzystać będą mogli tylko ci kredytobiorcy, którzy przy zaciąganiu kredytu dysponowali wkładem własnym w wysokości co najmniej 30 % wartości nieruchomości, na której ustanowiono zabezpieczenie, i na zakup której bank udzielił kredyt. Obecnie wysokość minimalnego wymaganego wkładu własnego przy standardowych kredytach hipotecznych wynosi 20 %. Dodatkowe kryteria, jakie będzie musiał spełnić klient chcący skorzystać z opcji „klucz za dług” to:

– osiąganie dochodów wyższych od przeciętnego poziomu wynagrodzeń w gospodarce albo w regionie zamieszkania,

– uzyskanie wartości wskaźnika Dtl maksymalnie na poziomie 35 %.

Wskaźnik ten obrazuje, jaka część dochodów przeznaczana jest miesięcznie na spłatę wszystkich zobowiązań kredytowych.

Wiadomo również, że koszty takiego kredytu byłyby wyższe, na razie jednak nie podano szczegółów w tym zakresie.

Normalnie w przypadku problemów ze spłatą kredytu właściciel mieszkania może je sprzedać i spłacić zadłużenie wobec banku. Jeśli jednak nie uda mu się sprzedać mieszkania w cenie wyższej lub równej cenie zakupu, wówczas środki ze sprzedaży mogą być niewystarczające na spłatę należności wobec banku. W innym przypadku mieszkanie zajmie i sprzeda komornik, a to dla dłużnika jest najmniej opłacalnym wyjściem. W przypadku „klucza za dług”, bank od razu przejmie własność nieruchomości, nie ma więc potrzeby przeprowadzania sprzedaży, a dług zostanie w całości spłacony. W tym wypadku jednak dłużnik straci pieniądze, które przeznaczył na wkład własny, lub wykończenie. Biorąc pod uwagę to, a także wyższe wymagania dla kredytobiorców oraz większy koszt kredytu może się okazać, że opcja „klucz za dług” będzie najbardziej korzystna dla banków.

Droższe mieszkania przy supermarketach

Na cenę nieruchomości wpływają różne czynniki – lokalizacja, powierzchnia, czy standard. Jednak badania przeprowadzone w Wielkiej Brytanii pokazały, że droższe są również domy i mieszkania położone przy supermarketach. Szczególnie takiego popularnej sieci.

W ogłoszeniach sprzedaży można natknąć się na informację o odległości do najbliższego sklepu. Okazuje się, że jest to całkiem skuteczny chwyt marketingowy, bowiem czynnik ten wpływa na decyzję o zakupie danej nieruchomości. Ponadto, z uwagi na jej większą atrakcyjność, a tym samym zwiększone zainteresowanie, mieszkania i domy położone przy supermarketach są droższe od tych, z których do marketu jest nieco dalej (poza zasięgiem pieszym).

Klika faktów na temat cen mieszkań zlokalizowanych przy supermarketach

Llyods Bank przedstawił raport, który obrazuje, że w samej tylko Wielkiej Brytanii w ciągu ostatnich czterech lat domy i mieszkania położone w pobliżu popularnych sieciówek takich jak Aldi, Lidl, czy Asda, najbardziej zyskały na wartości. Ich położenie w odległości niedługiego spaceru, może podnieść cenę nawet o 21 tysięcy funtów, w porównaniu do identycznej nieruchomości, z której dojście do sklepu zajmuje więcej czasu, albo zajmuje go za dużo i niezbędne jest skorzystanie z auta.

Według raportu atrakcyjność nieruchomości położonych przy supermarketach jest mierzalna i zależy od tego, obok jakiego sklepu są one położone. I tak:

  • nieruchomości położone w pobliżu Waitrose są droższe o 43,6 tysięcy funtów,
  • ceny domów i mieszkań położonych w pobliżu Marks & Spencer są wyższe o 40,1 tysięcy funtów,
  • pobliże Sainsbury’s – podnosi wartość nieruchomości o 32,7 tysięcy funtów,
  • bliskość Tesco natomiast o 21,4 tysięcy funtów.

Co istotne, nie ma tu znaczenia wielkość sklepu, ale to, aby był sieciówką z segmentu ekonomicznego. Nie odnotowano takie wzrostu cen nieruchomości położonych w pobliżu sklepów Premium.

Dla rynku polskiego póki co brak podobnego raportu, jednak wystarczy przeanalizować oferty sprzedaży, by zauważyć, że bliskość sklepu jest i u nas ważnym argumentem dla kupującego. Jest to bowiem czynnik, który znacznie ułatwia codzienne funkcjonowanie, pozwala na zrobienie zakupów bez konieczności stania w korkach i marnowania czasu w samochodzie, a za takie udogodnienia kupujący są w stanie więcej zapłacić.

 

Zakup mieszkania- czy może być dobrą inwestycją?

Zakup mieszkania, bądź innej nieruchomości, jest obecnie jedną z najpopularniejszych form inwestowania kapitału. Taki wydatek może się zwracać jeśli zdecydujemy się na wynajem, a z czasem mieszkanie takie będzie można sprzedać z zyskiem. Co zrobić, aby nieruchomość zamiast tracić, zyskiwała na wartości?

Mieszkanie w centrum miasta

W sytuacji, gdy zakup mieszkania traktujemy jako inwestycję, albo gdy liczymy się z tym, że nie będziemy chcieli w nim mieszkać do końca życia i za kilka lat chcielibyśmy je sprzedaż z zyskiem, warto przed zakupem zwrócić uwagę na kilka czynników. Jednym z najważniejszych, na który przy tej okazji należy zwracać uwagę jest lokalizacja. Najlepszą inwestycją będzie zakup mieszkania położonego w centrum miasta lub jego okolicy. W takim miejscu ilość gruntów jest mocno ograniczona, w związku z tym powstaje tu o wiele mniej inwestycji, niż wynosi liczba osób, chcących w takiej lokalizacji zamieszkać. Dodatkowo mieszkanie w śródmieściu będzie dużo łatwiej wynająć, jeśli w międzyczasie chcielibyśmy, aby na siebie zarabiało. Mniejsze znaczenie ma przy tym, czy jest to mieszkanie w kamienicy, czy bloku z wielkiej płyty. Lokalizacja ma tu bowiem decydujące znaczenie.

Mieszkanie w rozwijających się dzielnicach

Dobrym wyborem będzie również zakup mieszkania w dzielnicy, która dopiero się rozbudowuje. Chodzi o miejsca, które są dobrze skomunikowane z pozostałymi częściami miasta, gdzie ceny są sporo niższe niż w centrum. Przedtem warto jednak zapoznać się z planem zagospodarowania przestrzennego, aby sprawdzić, jaka zabudowa jest tam przewidziana w przyszłości. Jeśli mieszkalna, jest to dobra lokalizacja na zakup. W takich dzielnicach chcą mieszkać osoby, którym nie zależy na życiu w śródmieściu, ale które chcą mieć do niego szybki i łatwy dostęp. Ponadto ceny będą tu zawsze nieco niższe, co powoduje, że zawsze znajdzie się potencjalny kupiec. Celując w dzielnice, które potencjalnie nie są jeszcze najatrakcyjniejszymi gruntami w mieście, możemy osiągnąć niemały zysk ze sprzedaży w perspektywie kilku – kilkudziesięciu lat, kiedy to miejsca te w skutek dynamicznego rozwoju miasta, staną się jego bardzo istotną częścią.

Należy jednak zwrócić uwagę, co można zrobić np. podczas kilkumiesięcznych obserwacji, albo po zasięgnięciu języka w urzędzie miasta, w jakim kierunku zmierza rozwój danej dzielnicy. Zdarzają się bowiem miejsca urokliwe, np. ulice z zabytkową zabudową, które zamieszkują osoby starsze, często samotne, albo mające swoje przyzwyczajenia, dla których porozumienie się co do utrzymania części wspólnych, podwórka, czy trawników przed domem nie jest priorytetem. Z czasem więc, mimo dobrej lokalizacji, stan takich nieruchomości i otoczenia będzie się pogarszał, co może spowodować problemy ze sprzedażą.

Na co jeszcze zwrócić uwagę?

Innym aspektem wpływającym na większe zainteresowanie ofertą sprzedaży jest w miarę uniwersalny rozkład pomieszczeń i powierzchnia mieszkania. Metraż między 50 a 70 metrów będzie atrakcyjny dla największego grona potencjalnych nabywców. Jest to bowiem wielkość odpowiednia dla singli, par, czy rodziny z dziećmi. Należy pamiętać, że duże mieszkania trudniej się sprzedają, mimo iż cena za metr kwadratowy jest w ich przypadku relatywnie niższa.

Dobrze by było, aby mieszkanie takie posiadało dodatkowe udogodnienia, jak balkon, taras, ogród, czy piękny widok z okna, a także miejsce garażowe, piwnicę, czy komórkę lokatorską. Często przy zakupie rezygnujemy z nich, z uwagi na dodatkowy koszt, którego nie chcemy ponosić. Należy jednak pamiętać, że jeśli zakup mieszkania traktujemy jako inwestycję, w przyszłości może być to decydujący argument podczas sprzedaży.

Dni otwarte

Dni otwarte nieruchomości na sprzedaż i pomysł ich orgazniowania jest w naszym kraju stosunkowo nowym pomysłem. Jednak ten popularny na zachodzie sposób przedstawiania mieszkania lub domu zyskuje obecnie coraz większą popularność w Polsce.

Na czym polegają dni otwarte?

Dni otwarte organizowane są po to, żeby zachęcić do obejrzenia nieruchomości w spokojny i komfortowy sposób. Drzwi mieszkania, lub domu są otwarte dla każdego, bez względu na to czy planujesz jego kupno, czy po prostu rozglądasz się w celu określenia swoich przyszłych preferencji dotyczących wielkości nieruchomości czy lokalizacji. Wizyta podczas dni otwartych daje możliwość zakupu nieruchomości lub podjęcia współpracy z pośrednikiem. Wizyta gości nie jest w żaden sposób zobowiązująca. Podczas dni otwartych mieszkaniem opiekuje się pośrednik. Odwiedzający nie muszą czuć się skrępowani obecnością właścicieli. Mogą w swobodny sposób, bez pośpiechu obejrzeć każdy kąt. Miłym elementem każdych dni otwartych jest drobny poczęstunek- kawa i ciasto, a wszystko po to, żeby wizyta przebiegła w przyjemnej atmosferze.

Wiele osób unika brania udziału w takim wydarzeniu, ponieważ boją się, że wizyta będzie zobowiązywać ich do kupna nieruchomości czy podpisania umowy z pośrednikiem. Wcale tak nie jest. Dni otwarte powinny być traktowane, jako niezapowiedziana wizyta – bez umawiania się, bez deklaracji i zobowiązań. Pośrednik będący na miejscu udzieli państwu informacji i odpowiedzi na wszelkie pytanie dotyczące nieruchomości. Dni otwarte zazwyczaj organizowane są w soboty, kiedy każdy dysponuje wolnym czasem. Daje to możliwość spokojnego rozejrzenia się po wnętrzu i najbliższej okolicy.

Zapraszamy do brania udziału w dniach otwartych organizowane przez nasze biuro. Ze swojej strony zawsze gwarantujemy udzielenie rzetelnych informacji, przyjemną atmosferę i smaczny poczęstunek.

Ekipa remontowa – jak wybrać odpowiednią?

Dobra ekipa remontowa, a w szczególności jej znalezienie to ciężki temat . Sam zakup mieszkania lub domu jest z reguły spełnieniem wieloletnich marzeń i jednym ze szczęśliwszych okresów w życiu. Czar ten jednak często pryska z chwilą, gdy przyjdzie nam szukać ekipy, która tę nieruchomość wyremontuje. Jeśli źle się do tego zabierzemy, to zamiast przyjemności z urządzania, czeka nas mnóstwo nerwów i stresu.

Ponoć największym szczęściarzem jest ten, któremu udało się znaleźć ekipę budowlaną, która dokończyła prace na czas, bez żadnych niedoróbek, kradzieży materiałów i popijania piwa od rana. Niestety  takie legendy krążą o tym zawodzie. Ktoś kiedyś nawet zrobił o tym program telewizyjny. Oczywiście czasy, gdy budowlańcy pozwalali sobie na taką swobodę dawno już minęły. Dziś bowiem ekipa remontowa musi  wykazać się profesjonalizmem i zaangażowaniem, aby utrzymać się na konkurencyjnym rynku. Fajnie byłoby skorzystać z usług firmy „z polecenia”, czyli takiej, której ktoś usługi już kiedyś testował i był z nich zadowolony. Jednak często się zdarza, że taka ekipa remontowa wolne terminy ma dopiero w przyszłym roku. Jak więc wybrać ekipę samodzielnie, aby nie przypłacić tego załamaniem nerwowym?

Porządna ekipa remontowa- na co zwrócić uwagę przy wyborze?

Przede wszystkim musimy uzbroić się w cierpliwość. Będzie nam ona potrzebna, aby zweryfikować solidność danej firmy, poszukać o niej opinii, popytać osoby, które korzystały z jej usług, co sądzą o efektach. Jeśli uda nam się znaleźć kogoś wartego uwagi, prawdopodobne jest, że trzeba będzie poczekać na „wolny termin”. Czasem warto odłożyć remont i poczekać aż dana ekipa remontowa będzie wolna. W efekcie prace mogą potrwać krócej, niż w przypadku nierzetelnej firmy, która nie spieszy się z realizacją umowy.

Kolejną kwestią jest cena. Gdy usłyszycie stawkę „mniej więcej”, gdy ekipa remontowa będzie miała problem z ustaleniem ceny na początku, lub będzie was zapewniać, że „jakoś dogadamy się”, od razu podziękujcie za współpracę. Profesjonaliści są w stanie ustalić cenę, jeśli podamy im nasze oczekiwania. Jej wysokość zależeć będzie również od kwestii zakupu materiałów budowlanych. Wszystko to trzeba bezwzględnie opisać w umowie.

Ostatnim, najważniejszym elementem jest właśnie umowa. Należy ją zawrzeć na piśmie, wskazując zakres prac, termin ich wykonania, cenę oraz kwestię zakupu materiałów budowlanych. Pamiętajcie, że umowa taka nie może wykluczać odpowiedzialności firmy za błędy, czy niewykonanie prac zgodnie z umową. Jeśli natkniecie się na taki zapis, powinno to od razu wzbudzić waszą czujność. W internecie dostępne są wzory umów, które można przeanalizować i dowiedzieć się, co powinno się w niej znaleźć, a jakie zapisy są niedozwolone.