Rynek nieruchomości w 2021 roku, czyli jak nie dać się zwariować.

Ostatni rok na rynku nieruchomości był niezwykle intensywny. Najpierw chwilowy zastój spowodowany pandemią, a następnie gwałtowny wzrost cen. Poniżej podsumowanie tego co działo się w ostatnich miesiącach na rynku nieruchomości i jakie są przewidywania na rok następny.

Sytuacja mieszkaniowa

Analizując polskie miasta pod kątem cen nieruchomości, trudno będzie wskazać choć jedno z nich, gdzie cena za metr naszego wymarzonego lokum nie powędrowała w górę. Ugruntowaną pozycję lidera przypisuję się Gdyni, gdzie wzrost stawek osiągnął już 17,4%. Natomiast dla porównania najmniejszy wzrost mogliśmy zaobserwować w Poznaniu w wysokości 6,3%. Pomimo dynamiki cen, jaką odnotowaliśmy w ubiegłych miesiącach chętnych na zakup wciąż nie brakowało, a wręcz przybywało.

A może by tak …. zamieszkać w domu

Izolacja spowodowana pandemią skłoniła wielu z nas do poszukiwań nowych nieruchomości o większym metrażu. Naszą uwagę skupiły na sobie działki budowlane, domy z rynku wtórnego, a także inwestycję deweloperskie. Wszystko to, co może nam zapewnić dodatkową przestrzeń do życia. Taki trend ukierunkowany na tego typu nieruchomości możemy obserwować do dziś i nic nie wskazuje na to by w najbliższych miesiącach miało to ulec zmianie.

Co z kredytami?

Pandemia spowodowała, że banki zaostrzyły swoje kryteria podczas udzielania kredytów do tego stopnia, że niektórzy w tamtym okresie byli zupełnie pozbawieni tego rodzaju możliwości finansowania nieruchomości. Kiedy powoli zaczęliśmy oswajać się obecną sytuacją banki zaczęły ponownie otwierać się na swoich klientów. Koniec roku upływa nam pod znakiem pędzącej inflacji, a co za tym idzie wzrostem cen. W zastraszającym tempie drożeją materiały budowalne i robocizna. Dla osób starających się o kredyt będzie wiązało się to nie tylko z większymi kosztami budowy samego domu, ale również z droższym kredytem hipotecznym. Pomimo trudności związanych z całą procedurą kredytowania i wysokimi kosztami lokata w banku wydaję się być w dalszym ciągu mniej atrakcyjna niż inwestycja w nieruchomość.

Co przyniesie przyszłość?

Każdy, kto nosi się z zamiarem zakupu nieruchomości jest ciekaw co przyniosą kolejne miesiące. Dywagacje na ten temat zaczynają powoli przypominać wróżenie z fusów. Mamy bardzo wiele niewiadomych, a obecna sytuacja panująca na rynku, nie pozwala nam przewidzieć tego, co wydarzy się w najbliższych czasie. Kolejne wzrosty cen, polityka kredytowania,  nowe programy rządowe, które za chwilę wejdą w życie wprowadzą zmiany. Należy wszystko dokładnie przeanalizować,  aby zminimalizować ryzyko transakcji podczas  działań na rynku nieruchomości w tak niepewnym dla nas czasie.

Deweloperzy pobiją kolejny rekord.

Deweloperzy obecnie mają naprawdę dobrą passę. Mijający rok był dla branży budowlanej i rynku nieruchomości jednym z najlepszych od lat. Liczba transakcji na rynku była ogromna, tak samo jak ilość nowych inwestycji deweloperskich.

Deweloperzy biją rekord

W II kwartale deweloperzy oddali do użytku 26 % więcej mieszkań niż w poprzednich trzech miesiącach. Mimo, że rok jeszcze się nie skończył, to wiadomo, że ubiegłoroczne wyniki zostaną pobite.

Okres od lipca do września charakteryzował się nieco mniejszą aktywnością niż analogiczny okres poprzedniego roku. Nie oznacza to jednak, że na rynku nieruchomości nastąpił zastój. W tym czasie wydano ponad 60 000 pozwoleń na budowę i rozpoczęto budowę niemal 55 000 mieszkań. Liczby te są imponujące, jednak w porównaniu do poprzedniego kwartału odnotowano tu niemały spadek. Lato sprzyjało jednak finalizowaniu transakcji, co przełożyło się na oddanie do użytku 45,4 tysiąca lokali. Deweloperzy stanowią silną gałąź branży budowlanej i sektora mieszkaniowego, co dane te potwierdzają.

Jednocześnie w III kwartale odnotowano wzrost ceny metra kwadratowego w niemal każdy większym mieście. Porównując je z I kwartałem, największy wzrost widoczny jest w Gdańsku, Poznaniu, Krakowie i Wrocławiu. Co dziwne, stolica plasuje się dopiero na piątym miejscu, ze wzrostem ceny o 83 zł za metr kwadratowy. W aglomeracji katowickiej natomiast, wzrost cen następuje proporcjonalnie do wzrostu powierzchni mieszkania. W pozostałych miastach najwyższe ceny osiągają małe mieszkania, a im więcej pokoi, tym niższa cena za m2.

Nie wiadomo jeszcze co przyniesie początek nowego roku. Szacuje się jednak, że jeśli stopy procentowe utrzymają się na podobnym, najniższym od lat poziomie, dobra passa na rynku nieruchomości będzie trwać. Tym bardziej, że będzie to ostatnia okazja, aby skorzystać z dofinansowania do zakupu w ramach programu Mieszkanie Dla Młodych.