Rząd ma kolejne plany odnośnie uporządkowania branży budowlanej. Zamierza wprowadzić kodeks urbanistyczno – budowlany, by uregulować sposób rozbudowywania miast i zapobiegać rozlewaniu się ich na peryferie. Ma on również pomóc zapanować nad obecnym chaosem budowlanym. Nowe przepisy ułatwią także przejście przez procedury inwestycyjne oraz ustalą zasady współpracy inwestorów z samorządami. Prace nad kodeksem prowadzi Ministerstwo Infrastruktury. Kodeks ma zastąpić dotychczasowe uregulowania rozproszone w kilku ustawach.
Jako główne założenia nowelizacji można wskazać:
– usprawnienie procesu inwestycyjno – budowlanego,
– zapewnienie lepszego gospodarowania przestrzenią,
– bardziej przejrzysty i efektywny proces realizacji inwestycji publicznych.
Jedną z ważniejszych zmian będzie ujednolicenie procedury wydawania pozwoleń na budowę, która w tej chwili może ciągnąć się nawet kilka tygodni. Kodeks ma wprowadzić w miejsce pozwolenia tzw. zgodę inwestycyjną, która będzie łączyć kilka wydawanych do tej pory dokumentów i decyzji – pozwolenia na budowę, zgłoszenia budowy, zgłoszenia zmiany sposobu użytkowania, decyzji o warunkach zabudowy oraz decyzji o podziale nieruchomości. Decyzja po zmianach w sprawach bardziej skomplikowanych będzie wydawana przez wojewodę, w pozostałych sprawach przez starostę bądź prezydenta miasta.
Nowe przepisy wprowadzą również podział inwestycji na 6 kategorii. Z punktu widzenia zwyczajnego Kowalskiego istotne są trzy z nich:
1. Obejmuje najprostsze prace, które w obecnym stanie prawnym nie wymagają zgłoszenia budowy ani uzyskania pozwolenia na budowę, ale również prace, które takiego zgłoszenia i pozwolenia wymagają, np. tynkowanie ścian wymagające zgłoszenia budowy.
2. Dotyczy prace bardziej złożonych, które aktualnie wymagają zgłoszenia budowy.
3. Określa budowę domów jednorodzinnych i obiektów niezbyt skomplikowanych technicznie, które nie oddziałują mocno na otoczenie, a które w obecnym ustawodawstwie wymagają pozwolenia na budowę.
Pozostałe kategorie obejmują obiekty większe, o bardziej złożonej strukturze, nieruchomości wielorodzinne czy komercyjne. Im wyższa kategoria, tym bardziej skomplikowany budynek, większy stopień oddziaływania na środowisko i otoczenie, a tym samym zwiększone wymagania formalne.
Jest to jedynie opis kilka podstawowych zmian, jednak w efekcie końcowym kodeks ma być kompleksowym uregulowaniem znacznie szerszego zakresu, obejmującego między innymi plany miejscowe i zasady współpracy inwestorów z gminami. Projekt jest obecnie na etapie zakończenia konsultacji społecznych, a z rządowych zapowiedzi wynika, że w życie wejdzie jeszcze w tym roku.