Boom na kredyty hipoteczne.

Kredyty hipoteczne stają się coraz bardziej popularne. Pierwsze miesiące tego roku były bardzo dobre dla rynku nieruchomości, jednak to maj jest póki co rekordowy. Popyt na kredyty hipoteczne wzrósł w tym miesiącu o niemal 26%!

Największa ilość zapytań o kredyty hipoteczne

Wskaźnik popytu na kredyty hipoteczne to przeliczenie na dzień roboczy ilości zapytań złożonych do BIK przez banki i Spółdzielcze Kasy Oszczędnościowo Kredytowe (SKOK). Kwota pojawiająca się w zapytaniach o kredyty hipoteczne była wyższa aż o 25,5% od analogicznego okresu zeszłego roku. Od stycznia notowany jest jej regularny wzrost, a maj pobił pod tym względem absolutny rekord. W przeliczeniu na ilość wniosków kredytowych, w tym miesiącu złożono ich 37,19 tysięcy, podczas gdy rok temu było to 33,62 tysiące. Wzrost wynosi więc ponad 10%. Najwięcej wnioskodawców to klienci banków w wieku od 24 do 34 lat, którzy składają niemal połowę wniosków. Liczby te pokazują, że zwiększa się wysokość kredytów, o które wnioskują potencjalni nabywcy. Średnia kwota wnioskowanego kredytu mieszkaniowego w maju 2018 r. wyniosła 248,45 tys. zł, co jest wynikiem podobnym do ubiegłego miesiąca.

Prof. Waldemar Rogowski, główny analityk Biura Informacji Kredytowej, wskazuje: kontynuacja zjawiska związanego z wnioskowaniem w 2018 r. o wyższe kwoty kredytów mieszkaniowych niż 2017 r., (…) może mieć swoje źródło, w coraz bardziej widocznym wzroście cen nieruchomości zarówno na rynku pierwotnym, jak i wtórnym, szczególnie w największych aglomeracjach oraz zakupie mieszkań o większej powierzchni. Wzrosty kosztów budowy wynikają głównie ze wzrostu cen gruntów, kosztów pracy i materiałów budowalnych. Na runku nieruchomości pierwotnych w największych 7 aglomeracjach dwie trzecie transakcji nie jest współfinasowanych kredytem bankowym, na rynku wtórnym kredyt nadal ma istotne znaczenie jako źródło finansowania nabycia nieruchomości.

Poprzedni rok był rekordowy pod względem sprzedanych nieruchomości, jednak rok 2018 jeszcze nie jest w połowie, a już notuje się spektakularne wyniki. Na przykład I kwartał był najlepszym kwartałem od 2011 roku. Jeśli tempo to się utrzyma, rok 2018 może okazać się jeszcze lepszy dla rynku nieruchomości niż rok 2017 r.

Życie na kredyt – czyli o długu hipotecznym Polaków.

Rynek mieszkaniowy w Polsce bardzo się rozwinął w ciągu ostatniej dekady. Wpływa na to poprawa sytuacji gospodarczej i finansowej Polaków, a co za tym idzie – wzrasta popyt na nieruchomości mieszkalne. Buduje się coraz więcej, wrasta również ilość mieszkań sprzedawanych, które w większości nabywane są z udziałem kredytu hipotecznego.

Ceny mieszkań przez ten czas poszybowały w górę. Jeszcze 15 lat temu metr kwadraty w Warszawie kosztował średnio 3200-3500zł, obecnie cena ta się podwoiła. Mimo takiego wzrostu wartości nieruchomości Polska nadal plasuje się na jednym z niższych miejsc pod względem ilości długów hipotecznych przypadających na gospodarstwa domowe.

W roku 2014 kredytem hipotecznym obciążonych było 11-12% Polaków. Niższą liczbę kredytobiorców odnotowano jedynie w Słowacji i we Włoszech. Natomiast poziom zadłużenia był podobny i wynosił około 25 000 euro. Jeśli porównać te dane z Holandią, to wysokość kredytu przypadająca na mieszkańca obciążonego hipoteką była niemal pięciokrotnie niższa.

W krajach takich jak Holandia, Belgia czy Luksemburg, model kredytowania zakupu nieruchomości jest utrwalony od wielu pokoleń, stąd tak duże zadłużenie tych nacji. Nie bez znaczenia jest również fakt, że ceny nieruchomości (po przeliczeniu euro na złotówki), są tam o wiele wyższe niż w Polsce. Ponadto są to kraje o małych powierzchniach, toteż dotyka je deficyt gruntów nadających się do zabudowy – to dodatkowo wpływa na wzrost cen.

Zwiększający się poziom zadłużenia Polaków jest między innymi wynikiem boomu mieszkaniowego, który miał miejsce w latach 2004-2008. Ceny mieszkań były atrakcyjne, podobnie jak oferty kredytowe banków, co spowodowało dużą ilość transakcji na rynku. Jednak obciążenia hipoteczne rosły nawet po 2008 roku, i tendencja ta póki co nie spada. Między rokiem 2000 a 2015 nastąpił wzrost długu hipotecznego Polaków o 2700%.

Mimo wszystko większej ilość kredytów hipotecznych, a tym samym większego zadłużenia w ujęciu krajowym, nie należy traktować jako zjawiska negatywnego. Świadczy to bowiem o polepszających się zdolnościach kredytowych Polaków spowodowanych poprawą ich sytuacji finansowej. Kupowane nieruchomości nie zaspokaja wyłącznie potrzeb mieszkaniowych. Spora ich część to po prostu inwestycja kapitału, który ma dodatkowo generować zysk dla ich właścicieli. W efekcie poprawia się również sytuacja mieszkaniowa rodaków.

Prognozy dla rynku są optymistyczne. W najbliższym czasie nadal będzie powstawać sporo nowych inwestycji, które zasilą rynek kolejnymi nieruchomościami. A to oznacza, że zadłużenie hipoteczne Polaków będzie sukcesywnie wzrastać.