Sprzedaż mieszkania bez zaświadczenia ?

 

Wejście w życie przepisów znoszących użytkowanie wieczyste wprowadziło małe zamieszanie na rynku nieruchomości. Dotychczasowi użytkownicy wieczyści, a obecnie już właściciele gruntów muszą bowiem czekać na zaświadczenia o przekształceniu nawet kilka miesięcy. Na szczęście sprzedaż mieszkania możliwa jest bez takiego dokumentu.

Z dniem 1 stycznia wszyscy użytkownicy wieczyści stali się właścicielami gruntów, a instytucja użytkowania wieczystego powoli odeszła w zapomnienie. W ciągu roku nowi właściciele mają otrzymać zaświadczenie potwierdzające przekształcenie, a jeśli złożą wniosek, otrzymają je w ciągu 30 dni. Co jednak w przypadku, jeśli swoje mieszkanie będą chcieli sprzedać wcześniej, nie mając potwierdzenia, że stali się właścicielami położonego na nich gruntu?

Na szczęcie notariusze sporządzają umowy sprzedaży bez takiego zaświadczenia. Nie jest wymogiem koniecznym przedstawienie dokumentu potwierdzającego przekształcenie użytkowania wieczystego gruntu we własność. Początkowo nie wszyscy jednak się na to decydowali, brakowało bowiem jednolitego stanowiska wśród notariuszy.

Jak zaznacza prezes Krajowej Rady Notarialnej Mariusz Białecki: „kupując mieszkanie, kupuje się lokal. Prawa z nim związane – czy to udział w prawie własności, czy w prawie użytkowania wieczystego – są, szczególnie z punktu widzenia nabywców, drugorzędne. Wydaje się, że nie ma uzasadnienia dla blokowania obywatelom uprawnienia do rozporządzania swoją własnością, w imię przepisu, który mówi o zaświadczeniu stwierdzającym jedynie działanie określonej ustawy”.

A oczekiwanie na zaświadczenie mogłoby rzeczywiście zahamować transakcję na kilka miesięcy, co w skali kraju byłoby mocno odczuwalne dla całego rynku nieruchomości. Jednak zgodnie z oficjalnym stanowiskiem KRN, notariusze mogą sporządzać umowy sprzedaży nieruchomości bez zaświadczenia.

Wbrew obawom wejście w życie znowelizowanych przepisów nie sparaliżowało rynku. Dzięki zmianie dotychczasowi użytkownicy wieczyści stali się właścicielami gruntów, na których położone są ich domy lub mieszkania. Z tego tytułu muszą jednak uiścić opłatę przekształceniową, która będzie rozłożona na 20 rocznych rat o wysokości równiej dotychczas uiszczanej opłacie za użytkowanie wieczyste. Uiszczając tę opłatę jednorazowo, mogą liczyć na atrakcyjne bonifikaty, sięgające nawet 98 %.

Użytkowanie wieczyste zamiast własności

Już niedługo możliwa będzie zmiana – użytkowanie wieczyste będzie mogło zostać przekształcone w prawo własnościowe. Prawdopodobnie z początkiem przyszłego roku rząd planuje wprowadzenie zmian w przepisach.

Co oznacza zmiana przepisów?

Zmiana spowoduje, że grunty położone pod blokami i domami, które oddane są w użytkowanie wieczyste, przekształcą się we własność. Aktualnie jest to możliwe na wniosek osoby zainteresowanej. PIS chce tę procedurę przyspieszyć, a opłatę z tego tytułu znacznie obniżyć. Cieszą się użytkownicy wieczyści gruntów, a gminy już liczą straty. Dochody z tego tytułu są bowiem dla nich źródłem stałego, pewnego i niemałego dochodu. W samym tylko Krakowie w latach 2014 i 2016 przychody z opłat wyniosły niemal 30 milionów zł za każdy rok.

Po wejściu w życie zmian opłata za przekształcenie wynosiłaby 20 rocznych opłat za użytkowanie wieczyste. Płatności można dokonywać w ratach rozłożonych na 20 lat, po tym czasie stając się właścicielem gruntu. Możliwe będzie również uiszczenie jej jednorazowo, wówczas można liczyć na znaczne bonifikaty. Ich wysokość i warunki przyznawania będą jednak ustalane indywidualnie przez gminy.

Dla użytkowników gruntu finansowo nie zmieni się więc nic, natomiast gminy będą otrzymywały wpływy z opłat maksymalnie przez 20 lat. Po tym czasie przestaną być właścicielami gruntów, które do tej pory gwarantowały im regularne przychody. Jeśli duża część zainteresowanych zdecyduje się na jednorazową spłatę, przychody gmin z tego tytułu mogą zakończyć się o wiele szybciej.

Istnieją również obawy, że zmiany przepisów mogą w przyszłości wpłynąć na wzrost cen mieszkań. Wiele inwestycji deweloperskich powstaje bowiem obecnie na gruntach samorządowych oddanych w użytkowanie wieczyste. Po wejściu w życie nowelizacji, deweloperzy zmuszeni będą do wykupywania gruntów pod inwestycje, a koszty, które w związku z tym poniosą, zostaną z pewnością przełożone na nabywców mieszkań.

Zmiany nie są jeszcze potwierdzone

Na razie zmiany są na etapie projektu. „W przepisach trzeba pogodzić interesy samorządów i właścicieli lokali, a to nie jest proste. Dlatego prace się przeciągają, a Komitet Stały Rady Ministrów odesłał projekt ministerstwu do dopracowania” – tłumaczy Artur Soboń, wiceminister inwestycji i rozwoju. „Chcemy, by ustawa weszła w życie 1 stycznia 2019 r. Mam nadzieję, że to się uda” – wskazuje Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju, które prowadzi prace nad ustawą.