Czy Katowice to dobry wybór na twoje miejsce na Ziemi?

Przed kupującymi mieszkanie stoją różne rozterki, w tym największa – jaką lokalizację wybrać? Katowice są największym miastem regionu i zarazem prężnie rozwijające się aglomeracji śląskiej. Czy jest to atut, czy raczej wada? Czy jest to dobre miejsce do życia?

Jako prężnie rozwijające się miasto Katowice posiadają ogromny potencjał na wielu polach. Powstają tu bowiem nowe miejsca pracy, jest to również dobry rynek, aby zacząć nowy biznes. Jeśli więc mamy taki pomysł na życie, warto tą lokalizację rozważyć. Tym bardziej, że ceny nieruchomości są tu cały czas atrakcyjne, w porównaniu do innych aglomeracji – szczególnie stołecznej i trójmiejskiej. Oznacza to, że mieszkanie w Katowicach można kupić w rozsądnej cenie, dużo niższej niż nieruchomości w innych częściach kraju. A dynamika rozwoju tego regionu pozwala domniemywać, że w przyszłości inwestycja taka może przynieść całkiem przyzwoity zarobek. Jak bowiem pokazuje historia, a ta jak wiadomo lubi się powtarzać, wraz z rozwojem miasta w górę idą ceny nieruchomości. W przyszłości możliwe więc będzie sprzedanie mieszkania z zyskiem.

Katowice – rynek nieruchomości

Oferta mieszkaniowa jest mocno rozbudowana. Najtańsze dzielnice to Podlesie, Zarzecze i Piotrowice. Znajdziemy tu zarówno wielopiętrowe budynki jak i domy jednorodzinne. Dzielnice pod względem infrastruktury są również mocno zróżnicowane. Znajdą tu coś dla siebie zarówno osoby lubiące miejski zgiełk, jak i te, które lubią korzystać z tego, co daje życie w mieście, ale cenią sobie spokój, ciszę i kontakt z naturą. Powstaje tu również coraz więcej ścieżek rowerowych, co dodatkowo usprawnia poruszanie się po mieście i sprzyja zwolennikom zdrowego trybu życia.

Dodatkowo, jak zapewnia prezydent miasta, Katowice są miastem przyjaznym dla rodzin. Odnajdą się tu więc nie tylko single chcący zrobić karierę i posmakować życia w dużym mieście, ale i rodziny, które liczą na to, że zapewni im ono komfort mieszkania i funkcjonowania w natłoku codziennych obowiązków. Argumentem niech będzie to, że miasto finansuje nie tylko publiczne przedszkola, ale i dokłada się do prywatnych placówek. Dzięki temu rodzice, których dzieci chodzą do przedszkola, ponoszą tu jedne z najniższych kosztów (w porównaniu do innych miast) w skali miesiąca. Wiele miejsc w przedszkolach powoduje, że dużo łatwiej zapisać do nich dziecko, bez konieczności czekania w kolejce. Dodatkowo kilka placówek jest przystosowana do przyjęcia dzieci niepełnosprawnych.

Nie można zapominać również o tym, że lokalizacja Katowic jest świetna pod względem komunikacji z innymi częściami kraju i Europy. Lotnisko i bliskość autostrady, powodują, że dostanie się do innych miast jest łatwe i szybkie.

Wszystkie te argumenty nie pozostawiają wątpliwości, jaka jest odpowiedź na zadane w tytule pytanie.

Nowoczesny ogród – jak go urządzić?

Nowoczesny ogród potrafi w prosty sposób odmienić przestrze koło domu. Chociaż pogoda póki co nas nie rozpieszcza i przypomina bardziej jesień niż wiosnę, to czas najwyższy zabrać się za pracę w ogrodzie, aby można było spędzić w nim czas, kiedy już ta wiosna faktycznie nastanie. Trendów w urządzaniu ogrodu jest tyle co w wykańczaniu wnętrz, przyjrzymy się jednak tym najnowszym i najpopularniejszym obecnie rozwiązaniom.

Na co zwrócić uwagę?

Pod pojęciem nowoczesny ogród tak naprawdę kryje się zbiór kilku stylów dominujących obecnie w architekturze i sztuce, które skupiają się na minimalizmie, funkcjonalności, dbałością o detale, prostych i wyraźnych formach. Z założenia stworzenie takiego ogrodu wiąże się z wydaniem niemałych pieniędzy, ponieważ użyte materiały powinny się cechować wysoką jakością i nieprzeciętnym designem Przy odrobinie wyobraźni nie trzeba jednak sprowadzać drewna z odległych egzotycznych lasów, a z powodzeniem zastosować gatunki rodzime, dzięki którym również można osiągnąć ciekawy, estetyczny efekt.

Należy przy tym pamiętać, że wygląd ogrodu powinien korespondować ze stylem architektonicznym, w jakim wykonany jest dom. Jeśli więc mieszkamy w dworku czy rustykalnej rezydencji, powinniśmy przygotować ogród zgodnie z taką konwencją. Aby ogród wpisywał się w najnowsze trendy, nie może w nim zabraknąć najmodniejszych w ostatnim czasie materiałów, jak wspomniane drewno, stal, beton, szkło czy plastik. Ważne jest zachowanie prostoty form, unikamy więc zdobień, zbędnych urozmaiceń, stawiamy na funkcjonalność.

Jakie rośliny, materiały i akcesoria wybrać?

Projekt ogrodu opiera się na geometrycznych formach, kwadracie, prostokącie, kole lub trójkącie. Stosowane rozwiązania, kształt mebli, ścieżek, trawnika i ułożenia roślin, powinien być prosty, a ich układ przejrzysty. Duża różnorodność roślin nie jest wskazana, lepiej postawić na kilka gatunków, których kolor, budowa liści i wielkość będzie pasowała do ogólnej wizji ogrodu, czyli takie z prostymi, podłużnymi, jednolitymi liśćmi. Szczególnie pożądane są gatunki trawiaste, które dobrze się prezentują w dużych, kamiennych donicach. Wskazane są rośliny pnące, które doskonale wyglądają na ścianie, czy uformowane w jakiś geometryczny kształt.

Tanim materiałem wykończeniowym jest beton, który może posłużyć za wylewkę pod meble ogrodowe. Te powinny być wykonane ze wspomnianych wyżej materiałów. Jeśli nie masz czasu i ochoty na pielęgnację trawnika – nie ma problemu. Przestrzeń tą można z powodzeniem wypełnić ozdobnym żwirem, deskami drewnianymi przeznaczonymi do wykańczania balkonów i tarasów czy pytami betonowymi. Deski lub płyty mogą tworzyć ścieżki na wysypanym wcześniej żwirze.

Istotnym elementem nowoczesnej przestrzeni wokół domu jest odpowiednie oświetlenie. Można tu wybierać spośród lamp solarnych, pamiętając o prostych formach, czy lampionów – od elektrycznych do szklanych przeznaczonych do świec.

Ile kosztuje wybudowanie domu po nowym roku?

Od stycznia weszły w życie nowe przepisy dotyczące budowy domu, a dokładniej domów jednorodzinnych. Odtąd muszą one spełniać obostrzone wymagania w zakresie energooszczędności. Skutkiem tego jest wzrost kosztów budowy, a prognozuje się, że z biegiem lat wydatki inwestorów będą nadal rosły.

Skąd takie zmiany?

Porównanie aktualnej ceny budowy domu o metrażu 100m, z kosztem postawienia domu o takiej samej powierzchni w roku poprzednim, póki co wypada nieźle, a różnica wynosi zaledwie kilka procent. Jednak wymagania co do stopnia energooszczędności budynków będą się zwiększać z roku na rok, co przełoży się na wyższe ceny materiałów budowlanych i samych nieruchomości.

Zmiany wynikają z wprowadzonego przez ministerstwo infrastruktury rozporządzenia, które ma na celu ograniczenie emisji dwutlenku węgla do atmosfery. Jednym ze sposobów na dokonanie tego ma być wznoszenie budynków, których nowoczesne systemu grzewcze pozwolą ograniczyć emisję szkodliwych substancji. Rozporządzenie określa współczynnik Ep (czyli zużycia energii pierwotnej), jakim powinny się cechować domy powstałe po 2017 roku. Wynosi on 95 i z każdym rokiem będzie się zwiększał, aż do osiągnięcia docelowego pułapu 70 Ep w 2021 roku.

Jak te zmiany wpłyną na koszt budowy domu?

Oznacza to, że im później rozpoczniemy budowę domu, tym więcej za niego zapłacimy. Wraz ze zmniejszaniem się współczynnika Ep konieczne będzie zastosowanie nowocześniejszych rozwiązań. Aby sprostać wymaganiom stawianym dla inwestorów od roku 2021, trzeba będzie albo zainwestować w drogie technologie, albo w kocioł na biomasę. Będzie to niezbędne aby dom zbudowany w sposób tradycyjny utrzymał współczynnik Ep na poziomie 70 jednostek. Konieczne będzie również dostosowanie budownictwa pasywnego. Domy wykonane w tej technologii trzeba będzie wspomagać dodatkowo energią odnawialną.

Już teraz w wielu domach należy zainstalować urządzenia do pozyskiwania energii odnawialnej, albo montować nowoczesne kotły na biomasę. Dodatkowo budynek taki trzeba będzie uszczelnić, tak by współczynnik przenikania ciepła U nie spadł poniżej 0,23 dla ścian, 0,18 dla dachów i 1,1 dla okien. W praktyce oznacza to konieczność zastosowania grubszego styropianu. Odpowiednia termoizolacja ma na celu zmniejszenie strat ciepła w domu, czyli „uciekania” ciepła przez nieszczelne okna, drzwi, czy zbyt cienkie ściany. Taki budynek będzie dłużej trzymał ciepło i szybciej się nagrzewał, co przełoży się na mniejszą ilość produkowanej energii, a z czasem może przynieść wymierne oszczędności w eksploatacji domu. Jednak w te udogodnienia trzeba najpierw zainwestować. Na szczęście akurat ocieplenie ścian i dachu podnosi kosztu budowy nieznacznie.

Dom murowany – zalety i wady.

Zakup działki i budowa domu to jedne z poważniejszych życiowych decyzji. Powinny więc być podparte solidnymi przemyśleniami i analizami dostępnych możliwości. Od dziś na naszym blogu będą cyklicznie pojawiać się wpisy dotyczące różnych rozwiązań budowlanych i technologicznych dotyczących takiego przedsięwzięcia. Mam nadzieję, że pomogą w wyborze najlepszego rozwiązania osobom, które stają przed takimi wyborami.

Na początek słów kilka o domach murowanych, ponieważ ten właśnie materiał jest w Polsce najczęściej stosowanym w budowaniu domów. Przede wszystkim z uwagi na jego trwałość oraz odporność na wpływ warunków atmosferycznych. Ponadto w naszej mentalności zakorzeniona jest stabilność i budowanie czegoś dla przyszłych pokoleń. Wybierając miejsce na dom osiedlamy się w nim na stałe, a często później przekazujemy go swoim dzieciom. Konstrukcja murowana to umożliwia, ponieważ może przetrwać dziesięciolecia.

Na korzyść budynków murowanych poza wspomnianą trwałością i odpornością przemawia również stabilność konstrukcji. Nie oprze się ona zmiennej pogodzie, deszczom, śniegom i skrajnym temperaturom – zarówno ujemnym jak i dodatnim. Mury bardzo dobrze trzymają ciepło, dzięki temu temperatura w takich konstrukcjach spada wolniej. Budynek taki łatwo się ogrzewa i można do tego celu użyć jednego z wielu dostępnych na rynku urządzeń – właściwie nie ma tu przeciwwskazań co do rodzajów zastosowanego ogrzewania. Mury przepuszczają wilgoć, nie kumulując jej wewnątrz pomieszczeń. Są ponadto wodo i ogniotrwałe, lepiej pochłaniają dźwięki. Niektóre regiony upodobały sobie konkretny rodzaj surowca. Na Śląsku i w Małopolsce najczęściej używa się pustaka ceramicznego, na Mazowszu i Wielkopolsce dominuje cegła silikatowa.

Z punktu widzenia architektonicznego domy murowane umożliwiają stosowanie wielu rozwiązań, np. dużej rozpiętości stropów. Pozwala to na wariacje aranżacyjne, które nadadzą wnętrzom indywidualnego charakteru. Używa się w nich różnych materiałów konstrukcyjnych, izolacyjnych, wykończeniowych, co pozwala na wybór spośród wielu ofert cenowych, a tym samym kontrolę i ograniczanie wydatków z tym związanych. Dodatkowo na rynku istnieje bardzo dużo firm zajmujących się budową takich domów (znacznie więcej niż tych specjalizujących się w stawianiu budynków drewnianych).

Niestety rozwiązanie to ma również swoje wady. Największą jest chyba czas potrzeby do zakończenia inwestycji. Może to zająć nawet dwa lata, ponieważ poszczególne etapy budowy potrzebują czasu na wyschnięcie, zastygnięcie betonu i muszą być realizowane z uwzględnieniem pór roku i warunków atmosferycznych. Ponadto dom murowany, jako konstrukcja trwała i stabilna, nie jest łatwym obiektem do przebudowy. Zazwyczaj takie przedsięwzięcie pochłania dużo czasu i wymaga tymczasowej przeprowadzki.

Jeśli więc komuś zależy na szybkim wprowadzeniu się do własnych czterech ścian, może być rozczarowany ile czasu będzie musiał na to poczekać wybierając dom murowany. Z drugiej strony oczekując trwałości i odporności wybór ten może okazać się właściwy.

Ważne by pamiętać, że każda technologia ma zarówno wady i zalety, a wybierając konkretną z nich należy kierować się przede wszystkim możliwościami finansowymi, czasem, jaki na budowę chcemy lub możemy poświęcić oraz planami, które z tym domem wiążemy na przyszłość.

Jaką lokalizację wybrać przy zakupie?

Jednym z głównych kryteriów branych pod uwagę przy wycenie nieruchomości jest jej lokalizacja. Im bliżej centrum lub innego atrakcyjnego punktu tym jest ona wyższa. Jednak decydując się na zakup mieszkania w odleglejszych dzielnicach można sporo zaoszczędzić. W największych metropoliach są to kwoty rzędu 80 – 60 tysięcy złotych, w mniejszych miastach od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy.

Mieszkanie w centrum kusi bliskością punktów usługowych, sklepów, instytucji, szkół, przedszkoli, szpitali, ale także dobrze rozwiniętą infrastrukturą drogową i komutacyjną. Dzięki temu jesteśmy w stanie załatwić wszystkie sprawy w promieniu kilkuset metrów od domu. Stąd ceny zlokalizowanych w tych miejscach nieruchomości są najwyższe. Przy wycenie pod uwagę bierze się również okolice i otoczenie, wysokie ceny osiągną więc mieszkania zlokalizowane na atrakcyjnych terenach w pobliżu zieleni, terenów rekreacyjnych, linii komunikacyjnych, z widokiem na morze czy las. Czasami niektóre dzielnice są po prostu popularne i wtedy ich ceny są wyższe. Działa to jednak w dwie strony – zdarza się, że rejony położone blisko centrum cieszą się złą sławą, wtedy ich wartość automatycznie spada.

Lokalizację pod względem administracyjnym można podzielić na centralną, pośrednią, peryferie, miejscowości wokół metropolii. Gdyby przedstawić ceny nieruchomości położone w poszczególnych strefach na wykresie, to spadałyby one wraz ze zwiększaniem się odległości od centrum. Jednak mieszkanie w środku miasta wiąże się z szeregiem niegodności – hałasem, korkami, czasem problemem z parkowaniem, dlatego też nie każdy uważa takie położenie za atrakcyjne, a obecnie wiele dzielnic pośrednich i peryferyjnych oferuje mieszkańcom komfort zbliżony do dzielnic centralnych. Znajdują się na nich bowiem punkty usługowe, sklepy, szkoły, przychodnie. Są one dobrze skomunikowane z pozostałymi strefami, często położone w pobliżu ważnych szlaków drogowych. Z drugiej strony oferują bliskość lasów czy jezior, co pozwala łączyć plusy mieszkania w mieście z tymi, które wynikają z kupna mieszkania z dala od korków i hałasu.

Jednak o atrakcyjności danego miejsca będzie decydowała indywidualna sytuacja inwestora. Jeśli kupuje nieruchomość z przeznaczeniem na cele mieszkaniowe, a dojazd do pracy nie będzie mu zajmował kilku godzin, wtedy warto rozważyć odleglejsze dzielnice, co poskutkuje wymiernymi oszczędnościami. Dzielnice takie preferowane są przez rodziny z dziećmi, ponieważ położone z dala od miejskiego zgiełku są w stanie zapewnić im bliskość szkół i przedszkoli, przy jednoczesnym większym bezpieczeństwie. Nie muszą bowiem wtedy poruszać się po najbardziej ruchliwych częściach miasta.

Ponadto trzeba mieć na uwadze, że atrakcyjność danych lokalizacji nie jest stała, zmienia się z upływem czasu i określonych czynników. Na przykład w Warszawie po otwarciu drugiej linii metra wzrosła wartość położonych wzdłuż niej nieruchomości. Obserwując tendencje inwestycyjne w danym mieście oraz plany zabudowy przestrzennej, można trafić na okazję zakupu mieszkania w jeszcze niskiej cenie i czekać, aż wraz z rozbudową dzielnicy będzie ona wzrastać. Stanie się tak np., gdy w pobliżu powstanie droga łącząca ją z ważnymi punktami/innymi miastami, gdy rozbudowana zostanie komunikacja miejska lub w pobliżu wybudują atrakcyjne miejsce rekreacyjne.

Życie na kredyt – czyli o długu hipotecznym Polaków.

Rynek mieszkaniowy w Polsce bardzo się rozwinął w ciągu ostatniej dekady. Wpływa na to poprawa sytuacji gospodarczej i finansowej Polaków, a co za tym idzie – wzrasta popyt na nieruchomości mieszkalne. Buduje się coraz więcej, wrasta również ilość mieszkań sprzedawanych, które w większości nabywane są z udziałem kredytu hipotecznego.

Ceny mieszkań przez ten czas poszybowały w górę. Jeszcze 15 lat temu metr kwadraty w Warszawie kosztował średnio 3200-3500zł, obecnie cena ta się podwoiła. Mimo takiego wzrostu wartości nieruchomości Polska nadal plasuje się na jednym z niższych miejsc pod względem ilości długów hipotecznych przypadających na gospodarstwa domowe.

W roku 2014 kredytem hipotecznym obciążonych było 11-12% Polaków. Niższą liczbę kredytobiorców odnotowano jedynie w Słowacji i we Włoszech. Natomiast poziom zadłużenia był podobny i wynosił około 25 000 euro. Jeśli porównać te dane z Holandią, to wysokość kredytu przypadająca na mieszkańca obciążonego hipoteką była niemal pięciokrotnie niższa.

W krajach takich jak Holandia, Belgia czy Luksemburg, model kredytowania zakupu nieruchomości jest utrwalony od wielu pokoleń, stąd tak duże zadłużenie tych nacji. Nie bez znaczenia jest również fakt, że ceny nieruchomości (po przeliczeniu euro na złotówki), są tam o wiele wyższe niż w Polsce. Ponadto są to kraje o małych powierzchniach, toteż dotyka je deficyt gruntów nadających się do zabudowy – to dodatkowo wpływa na wzrost cen.

Zwiększający się poziom zadłużenia Polaków jest między innymi wynikiem boomu mieszkaniowego, który miał miejsce w latach 2004-2008. Ceny mieszkań były atrakcyjne, podobnie jak oferty kredytowe banków, co spowodowało dużą ilość transakcji na rynku. Jednak obciążenia hipoteczne rosły nawet po 2008 roku, i tendencja ta póki co nie spada. Między rokiem 2000 a 2015 nastąpił wzrost długu hipotecznego Polaków o 2700%.

Mimo wszystko większej ilość kredytów hipotecznych, a tym samym większego zadłużenia w ujęciu krajowym, nie należy traktować jako zjawiska negatywnego. Świadczy to bowiem o polepszających się zdolnościach kredytowych Polaków spowodowanych poprawą ich sytuacji finansowej. Kupowane nieruchomości nie zaspokaja wyłącznie potrzeb mieszkaniowych. Spora ich część to po prostu inwestycja kapitału, który ma dodatkowo generować zysk dla ich właścicieli. W efekcie poprawia się również sytuacja mieszkaniowa rodaków.

Prognozy dla rynku są optymistyczne. W najbliższym czasie nadal będzie powstawać sporo nowych inwestycji, które zasilą rynek kolejnymi nieruchomościami. A to oznacza, że zadłużenie hipoteczne Polaków będzie sukcesywnie wzrastać.

Rekordowy sezon w branży turystycznej – jak to przekłada się na branżę nieruchomości?

Chociaż jeszcze nie minęła połowa lata to już wróży się, że będzie to rekordowy sezon turystyczny. Obłożenie Gdańskich hoteli jest bowiem wyższe niż w europejskich miastach – Rzymie czy Barcelonie.

I choć pogoda nie rozpieszcza, to wielu turystów zamiast wyjechać za granicę zdecydowało się na wakacje nad polskim morzem. Wpływa na to między innymi wysoki kurs euro, bezpieczeństwo oraz coraz lepsza i większa baza hotelowa w kraju. Poprzedni rok również należał do udanych, ale ten zapowiada się o wiele lepiej.

O sukcesie świadczy wskaźnik ADR, który uwzględnia przychody netto ze sprzedaży pokoi i usług gastronomicznych. Obłożenie hoteli w Gdańsku w jeden z lipcowych weekendów wynosiło 90% – więcej niż odnotowano w miastach takich jak Paryż, Rzym czy Barcelona. Aktualnie jednak baza noclegowa w Polsce jest skromniejsza niż w innych krajach europejskich, ale biorąc pod uwagę coraz większe zainteresowanie rodzimych turystów oraz tych przyjeżdżających z zagranicy, jest ona sukcesywnie powiększana. Zmienia się także standard wykończenia oraz obsługi, ponieważ klienci, dla których podróżowanie po świecie nie jest już niczym nadzwyczajnym, są coraz bardziej wymagający.

Polska staje się marką. Z zakompleksionego kraju stajemy się dojrzałym, świadomym swoich atrybutów dostawcą usług turystycznych. Na ilość atrakcji nie ma co narzekać, a przy tym wypoczywanie tu jest o wiele bezpieczniejsze niż w popularnych dotychczas egzotycznych kierunkach, we Francji czy Belgii. Dodatkowo w sektorze turystycznym pomogła nam zaistnieć organizacja Euro 2012. Dzięki tej imprezie nasz kraj odwiedziło wiele osób, które do tej pory wyobrażały go sobie jako postkomunistyczny, zaściankowy, nieszczególnie ładny.

Perspektywy rozwoju branży turystycznej są optymistyczne, ważne przy tym by nie zaprzepaścić szansy na skorzystanie z tego. Nic więc dziwnego, że w obliczu tych faktów Polską interesuje się coraz więcej zagranicznych inwestorów. Tu chcą lokować hotele największe, globalne marki. Poza hotelami niezbędna będzie również baza około hotelowa, czyli punkty gastronomiczne, SPA, czy parkingi, a to oznacza więcej inwestycji w nieruchomości.

Jest to również dobry czas na inwestycje w nieruchomości na wynajem – mieszkania, domy czy apartamenty sprawdzą się szczególnie tam, gdzie ilość hoteli jest niewielka albo nie ma ich wcale. Należy przy tym pamiętać, że nie każdy turysta chce spędzać wakacje w hotelu, więc zainteresowanie innymi nieruchomościami na wynajem również będzie rosło.  W Polsce istnieje jeszcze wiele nieodkrytych miejsc, w których turyści dopiero zaczynają się pojawiać. Może być to okazja do dobrej inwestycji – zakupu mieszkania czy domu na wynajem w korzystnej jeszcze cenie, ponieważ wraz ze zwiększeniem zainteresowania turystów wzrosną również ceny nieruchomości.

Na czym polega odwrócona hipoteka?

Odwrócony kredyt hipoteczny, potocznie zwany odwróconą hipoteką, jest instytucją działającą na podstawie ustawy o odwróconym kredycie hipotecznym. Z rozwiązania tego mogą skorzystać wszyscy bez względu na wiek, jednak w praktyce okazuje się, że najczęściej decydują się na nią osoby starsze, by zabezpieczyć swój byt i jednocześnie zyskać trochę gotówki. Odwrócona hipoteka pozwala bowiem na dysponowanie prawem własności nieruchomości zachowując jednocześnie możliwości zajmowania domu czy mieszkania.

W ramach odwróconej hipoteki kredytobiorca, będący właścicielem nieruchomości, otrzymuje od banku określoną sumę pieniędzy, czyli kredyt, którego zabezpieczeniem jest ustanowiona na tej nieruchomości hipoteka. Spłata pożyczonych środków może nastąpić po śmierci kredytobiorcy, np. przez jego spadkobierców. Jeśli tego nie zrobią, lub jeśli takich spadkobierców nie ma, mieszkanie zostanie przejęte przez bank.

Kredytobiorca pozostaje pełnoprawnym i jednym właścicielem nieruchomości aż do śmierci. Wynikają z tego oczywiście pewne obowiązki, w tym takie, które ciążyły na nim do tej pory, np. płacenie podatku, ale również powinności związane z umową zawartą z bankiem. Nieruchomość musi zostać utrzymana w stanie niepogorszonym, co oznacza wykonywanie wszelkich niezbędnych napraw i remontów, które mogłyby spowodować szkodę, a w efekcie spadek jej rynkowej wartości.

W zamian za to właściciel mieszkania dostaje od banku pewną kwotę pieniędzy. W zależności od umowy będzie to wypłata jednorazowa lub ratalna. Umowa taka rodzi konsekwencje również po stronie spadkobierców. Jeśli kredytobiorca zdecyduje się na ratalną wypłatę środków, jednak suma ta nie zostanie w całości wypłacona z uwagi na jego śmierć, nadwyżka środków będzie przysługiwała spadkobiercom. Będą oni mogli spłacić zobowiązanie wobec banku, zyskując tym samym prawo własności. Jeśli tego nie zrobią nieruchomość przejdzie na własność banku.

Nie może mieć miejsca sytuacja, w której kredytobiorca będzie posiadał względem banku większe zobowiązanie aniżeli wartość nieruchomości będącej zabezpieczeniem kredytu. W takiej bowiem sytuacji, np. w wyniku drastycznego załamania rynkowego, ryzyko spoczywa na kredytodawcy, czyli na banku. Te jednak, aby zabezpieczyć swoje interesy na tę okoliczność, z reguły udzielają pożyczki, których wysokość nie przekracza połowy wartości zabezpieczonej nieruchomości.

Ubieganie się o kredyt w ramach odwróconej hipoteki nie wymaga badania zdolności kredytowej, ani też uzyskiwania żadnego dochodu, gdyż jako kredyt „odwrócony” zadłużenie będzie spłacane dopiero po śmierci kredytobiorcy. Jest to więc rozwiązanie, z którego mogą skorzystać wszyscy właściciele nieruchomości, nawet ci z najniższym lub zerowych dochodem.

W Polsce odwrócona hipoteka to produkt stosunkowo nowy, jednak w wielu krajach funkcjonuje on od dziesięcioleci, a jak pokazuje tamtejsze doświadczenie, skorzystanie z niego pozwala na zmianę charakteru prawa nieruchomości z prawa pasywnego, do aktywa w budżecie domowym. Dzięki temu może być ono traktowane jako swoisty fundusz emerytalny, pozwalający uzyskać dodatkowe środki do tego świadczenia. Pieniądze uzyskane w ramach kredytu z odwróconej hipoteki można wydać na dowolny cel, np. podniesienie standardu życia czy też spełnienie wieloletnich marzeń, które do tej pory były poza zasięgiem.