Zdolność kredytowa – 3 proste sposoby na jej zwiększenie

Zdolność kredytowa na pewnym etapie naszego życia staje się jego istotnym elementem. Obecnie przy dochodzie 4,5 tysiąca złotych, można liczyć na 320 – 420 tysięcy złotych kredytu, w zależności od banku. Jednak może się okazać, że kwota ta nie będzie wystarczająca na zakup wymarzonego domu czy mieszkania. I co z osobami, które osiągają niższy dochód?

Zdolność kredytowa – czy można ją zwiększyć?

Zdolność kredytowa może być zmieniona, a sposobów na jej poprawienie jest kilka. Przede wszystkim warto zastanowić się nad „zaproszeniem” do udziału w kredycie innych osób, których zdolność i historia kredytowa jest lepsza niż nasza. Mogą to być rodzice, partner, a nawet znajomy, stopień pokrewieństwa nie ma tu znaczenia. Kredyt może bowiem zostać zaciągnięty przez dwie lub więcej osób, nawet jeśli formalnie nic ich nie łączy. Jednakże należy pamiętać o tym, że jeśli współkredytobiorcami będą osoby starsze, bank może nie zdecydować się na długi, dwudziesto lub trzydziestoletni okres spłaty. Trzeba to wziąć pod uwagę decydując się na warunki umowy z bankiem.

O zaciągnięciu kredytu hipotecznego powinniśmy myśleć wiele lat przedtem, zanim złożymy wniosek kredytowy. Wszystkie zobowiązania wobec banków należy zawsze spłacać regularnie, ponieważ każda zwłoka zostanie odnotowana w Biurze Informacji Kredytowej. Jeśli bank, do którego wnioskujemy o tak dużą kwotę zobaczy, że dotychczas nie wywiązywaliśmy się z płacenia rat w terminie, o kredycie możemy właściwie zapomnieć. Warto zbudować dobrą historię kredytową, ponieważ brak śladu w BIK również nie jest dla banku pozytywnym sygnałem. Jeśli więc wcześniej nie spłacaliśmy żadnej pożyczki czy kredytu, można kupić jakiś sprzęt na raty. Pozwoli to wykazać, że jesteśmy wiarygodnymi kredytobiorcami i wywiązujemy się ze zobowiązań.

Na kwotę przyznanego kredytu wpływ mają nie tylko dochody, ale również wydatki, które regularnie co miesiąc ponosimy. Liczy się tu koszt utrzymania mieszkania, kwota wydawana na jedzenie i inne podstawowe potrzeby, abonamenty, które opłacamy, czy raty pożyczek, spłacania karty kredytowej, a nawet debet na koncie. Przed złożeniem wniosku o kredyt hipoteczny należy więc wszystkie te zobowiązania pozamykać, aby zwiększyć swoją szansę w otrzymaniu pożyczki, a także zwiększyć kwotę, która zostanie przez bank przyznana.

Co wpływa na wysokie ceny mieszkań w Polsce?

Stosunek średnich zarobków do cen metra kwadratowego nieruchomości jest w Polsce dużo mniej korzystny niż w pozostałych krajach Unii Europejskiej. Oznacza to, że Polak za swoją pensję kupi dużo mniejsze mieszkanie niż mieszkaniec innego europejskiego państwa. Ceny nieruchomości są bowiem jednymi z najwyższych na kontynencie, a wpływa na to wiele czynników. Zarówno wewnętrznych, spowodowanych krajowym prawem i procedurami, jak i tych zewnętrznych, czyli stanu gospodarek naszych sąsiadów, stanu walut czy sytuacji globalnych rynków.

Zdaniem Polskiego Związku Firm Deweloperskich wysokie ceny są podyktowane przede wszystkim skomplikowanym przepisami budowlanymi oraz związanymi z tymi restrykcjami. Każdy etap budowy obwarowany jest bowiem szczegółowymi procedurami, wynikającymi albo z przepisów budowlanych albo z ustaw szczególnych. Uporządkowanie, ujednolicenie oraz przede wszystkim uproszczenie przepisów wpłynęło by na skrócenie czasu budowy, czyli faktyczne zmniejszenie jej kosztów. Oczywiście nie jest możliwe, ani pożądane, aby rola państwa w tym zakresie była całkowicie wyłączona, jednak powinna ona dotyczyć kwestii ogólnych, związanych z bezpieczeństwem inwestycji oraz użytkowania nieruchomości. Kompetencje organów sięgają jednak o wiele dalej, ponieważ obejmują również kwestie związane z funkcjonalnością i projektowaniem mieszkań. Zmniejszenie tej ingerencji pozwoliłoby na większe zróżnicowanie oferty deweloperów, a mniej zamożnym osobom otworzyło dostęp do zakupu własnych nieruchomości wykończonych w podstawowym standardzie.

Kolejnym czynnikiem jest zróżnicowanie pod względem osiąganych dochodów. Gdyby zarobki były podobne w Warszawie i Białymstoku, ludzie nie byliby zmuszeni do migracji za lepiej płatną pracą. Miasta takie jak stolica, Wrocław, Gdańsk, Kraków, czy Poznań są najpopularniejszymi kierunkami dla osób szukających lepszej pracy. W efekcie tego ceny nieruchomości w tych lokalizacjach, ze względu na zwiększony popyt, są kilkukrotnie wyższe od cen nieruchomości w Białymstoku, Suwałkach czy Gliwicach.

Na wysoki stan cen wpływ ma również odmienne niż w krajach zachodnich podejście do prawa własności nieruchomości. W Polsce, co przypisuje się między innymi zmianom ustrojowym zachodzącym po 1989 roku, chcemy mieć coś swojego, Zadłużamy się więc na lata by mieć własne cztery kąty. Wysokie zainteresowanie nieruchomościami na sprzedaż powoduje, że ich ceny utrzymują się na w miarę stałym, ale wysokim poziomie. W przeciwieństwie do mentalności pozostałych mieszkańców Europy nie chcemy mieszkań w wynajmowanych lokalach, wolimy odkładać „na swoje:”. W Polsce brakuje również pomocy państwa w tym zakresie, które wzorem sąsiednich krajów powinno zapewnić nieruchomości na wynajem w korzystnych cenach, tak by zapewnić warunki mieszkaniowe osobom, które nie chcą lub nie mają możliwości wzięcia kredytu. System ten dopiero jednak raczkuje, nie zdążył się więc jeszcze odbić na kondycji rynku i cenach.

Sytuacji nie poprawiają również wysokie ceny gruntu, szczególnie we wspomnianych miastach, w ich najatrakcyjniejszych lokalizacjach. Zakup takiej ziemi deweloper musi sobie wynagrodzić windując nieraz do abstrakcyjnych stawki za metr kwadratowy nieruchomości. A jak każdy przedsiębiorca również deweloper musi na takim przedsięwzięciu zarobić, więc na oferowaną przez niego cenę, poza materiałami budowlanymi, złoży się cena działki oraz koszty uzyskania wszystkich niezbędnych zezwoleń, zaświadczeń i przejścia złożonych biurokratycznych procedur.