Koniec samowoli w sprawie wycinki drzew? Będzie nowelizacja ustawy.

Liberalizacja przepisów dotyczących wycinki drzew na prywatnych działkach przyniosła nieoczekiwany skutek. Miała ona ułatwić właścicielom gruntów usuwanie z nich drzew, bez potrzeby przechodzenia przez długą procedurę. Jest to znaczne ułatwienie, gdy np. drzewo przeszkadza w planach zagospodarowania terenu, albo stanowi zagrożenie dla nieruchomości.

W praktyce zaczęły znikać całe połacie lasów leżących na prywatnych działkach, których właściciele za nic mają znaczenie drzew dla przyrody i krajobrazu. Okazało się, że samowola w zakresie wycinki drzew jest mocno nadużywana, a nowe przepisy nie realizują celu, jaki przyświecał ich twórcom.

Czy będą kolejne zmiany w ustawie?

Grupa posłów partii rządzącej złożyła więc w Sejmie projekt, który umożliwi sprawdzanie, czy wycinka nie była związana z prowadzeniem działalności gospodarczej, jak można podejrzewać w wielu przypadkach. Zgodnie z obecnie obowiązującymi zasadami, wprowadzonymi od stycznia tego roku, właściciel gruntu może ściąć drzewo znajdujące się na jego działce bez zezwolenia, o ile nie jest to związane z prowadzeniem działalności gospodarczej. Projekt tej nowelizacji został również złożony przez posłów PIS, a ustawa wprowadzona w życie mimo licznych protestów społecznych.

Jeśli zmiany tej ustawy zostaną wprowadzone, właściciele gruntów chcący usunąć z nich drzewa (lub krzewy), będą musieli zgłosić to wcześniej we właściwym urzędzie gminy, składając stosowny wniosek. We wniosku trzeba będzie zawrzeć informacje o ilości usuwanych drzew lub krzewów i numerze działki objętych wycinką. Nieruchomości te będą objęte pięcioletnim zakazem sprzedaży na cele prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby trzecie. Nie będzie więc możliwe sprzedanie wykarczowanej działki deweloperowi.

Wśród posłów podnoszą się głosy, że najlepszym rozwiązaniem byłby powrót do sytuacji sprzed nowelizacji. Jednak mógłby to być polityczny strzał w kolano, ponieważ raz uzyskanej swobody w tym zakresie wyborcy nie chcą tracić. Nie ma jednak wątpliwości, że prawo do wycinki w obecnym kształcie jest zbyt liberalne i wymaga zaostrzenia.

Brakuje w Polsce świadomości dbania o wspólną przestrzeń, a wzrok każdego sięga do granicy jego własnego podwórka. Nie dopuszczalna jest więc sytuacja, w której każdy robi na co ma ochotę. Tym bardziej, że dbanie o środowisko naturalne nie wynika wyłącznie z kwestii estetycznych, ale leży w interesie zdrowia nas wszystkich.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *